"Bez wątpienia stara część Nowej Huty nie jest postrzegana powszechnie jako jednoznacznie atrakcyjne miejsce do życia. Oczywiście pozostaje interesująca z kilku względów, ale nie na tyle, by w świadomości przeciętnego mieszkańca Krakowa stać się szybko "dobrym adresem" [...]. Badania nie koncentrują się na analizie przemian, ocenianych przez zasiedziałą społeczność, ale dotyczą grupy potencjalnych gentryfikatorów i ich nastawienia do dzielnicy oraz jej mieszkańców. Przyjęcie tej perspektywy nie oznacza chęci odwrócenia uwagi od negatywnych skutków procesu, ale próbę zrozumienia jego przyczyn, śledzenia ruchów i aspiracji nowych mieszkańców. Chodzi mi raczej o zrozumienie tego, jak przebiega gentryfikacja, a nie dlaczego zachodzi". [Ze wstępu]