Wśród wielu problemów, z którymi borykały się rządy państw europejskich po zakończeniu II wojny światowej, istotne miejsce zajmowała repatriacja. Polska nie była wcale wyjątkiem. Jakikolwiek rząd powstałby w naszym kraju , musiał zorganizować i przeprowadzić wielką akcję powrotu Polaków z terenów pokonanej III Rzeszy oraz wielu innych krajów europejskich i zamorskich, gdzie przebywały tysiące przymusowych robotników, jeńców wojennych i uchodźców wojennych. Na porządku dziennym stanęła również kwestia powrotu rządu RP na uchodźstwie i żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych. W polskich warunkach znaczenie repatriacji buło większe n iż w innych krajach europejskich, a to z tej przyczyny, że skala wojennych, głownie przymusowych migracji, była ogromna, a granice kraju uległy zmianie w rezultacie decyzji podjętych przez Wielką Trójkę. Dodatkowo komplikował sytuację fakt, iż pod koniec wojny Polska miała dwa ośrodki władzy, z których jeden "londyński" najbardziej predysponowany i najlepiej przygotowany do przeprowadzenia repatriacji, wrócić do kraju nie mógł, zaś drugi "lubelski", zainstalowany w kraju z woli Kremla, i nie cieszący się z tej racji szerszym społecznym poparciem, miał tę przewagę, że sprawował realną władzę. W 1945r. Polacy przebywający na Zachodzie stanęli wobec dramatycznego wyboru. Musieli zdecydować, czy mimo czekających ich niebezpieczeństw wrócić do kraju, aby połączyć się z rodzinami i podjąć trud odbudowy, czy tez pozostać na emigracji, stając się wolnym głosem zniewolonego narodu.